Czas goi rany?
Czas goi rany? - chyba większej bzdury nie słyszałem.
Byłem pewien, że sobie z tym poradziłem, że to wszystko ze mnie spadło. - do dziś... - To jak niekończący się koszmar. Wszystko wróciło, a boli tak samo, nawet nie jestem pewien, czy nie bardziej.
Sam rozdrapałem rany, to chyba już masochizm. Jutro mogę nie dać rady, gdy stanę w miejscach, gdzie jeszcze kilka miesięcy temu staliśmy razem. Co mam sobie wmówić? - że będzie dobrze?
Wszyscy wiedzą, że nie będzie - jak słyszę słowa "weź się w garść" to dostaję białej gorączki. Poprawni optymiści! - jak można przejść przy takiej sytuacji do porządku dziennego?
Dwa miesiące nie jest w stanie tego złagodzić... Żałuję, że zacząłem robić ten film - tylko odkopałem te wspomnienia, a nawet nie mam odwagi, aby iść odpalić znicz...
W trakcie pisania straciłem motywację. Zresztą ostatnio popełniam same błędy.,,
Chcę Ci tylko powiedzieć że się mylisz , czas goi rany ale tego nie zauważasz,masz gorsze chwile i to jest zrozumiałe ,możliwe ,że dopiero teraz do Ciebie dotarło ,że już jej nie ma ,że nie wróci , ale zaczniesz się przyzwyczajać do jej utraty. Napisałeś ze dostajesz białej gorączki gdy słyszysz żebyś się wziął w garść i wyobraź sobie że rozumiem Cię bo to łatwe nie jest tak o się ogarnąć ale takie coś jak "dasz rade ' najbardziej Ci się przyda :) Daj sobie jeszcze czasu bo 2 miesiące to nie dużo czasu ,sama pamiętam moje pierwsze 2 miesiące i to była tragedia ,sama mam chwili smutku i łez i tak zostanie i tak samo będzie dla Ciebie ,to nie zniknie ale się przyzwyczaisz i będzie Ci łatwiej. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz. Mam nadzieję, że coś ulegnie poprawie. Choć dziś w naszą paczkę uderzyła kolejna tragedia i wszystko zaczęło się od nowa... :/
Usuńprzykro mi :( mam nadzieje ,że wkońcu się jakoś ułoży :)
Usuń