Końca, początek.

Przyznam Wam się całkowicie bez bicia, że ostatnio zaniedbałem bloga. Moje "Poniedziałkowe" wpisy nie pojawiły się już od dwóch tygodni.

Tylko, że każdy poniedziałek kojarzy mi się teraz z bólem. "Nienawidzę poniedziałków" - owe wyrażenie w moim przypadku okazało się być szczerą nienawiścią, ogołoconą z ludzkich odruchów.

Ostatnio bardzo ujęło mnie za serce, że Ty droga komentatorko jesteś ze mną. Czuję Twoje mentalne wsparcie - dziękuję, że zostawiasz po sobie ślad.

Właśnie chyba to jest dla mnie równie ważne, Wasze komentarze. Bardzo cieszy mnie ilość Waszych wyświetleń, natomiast pozostawione komentarze pozwalają mi uzmysłowić sobie, że moje słowa nie lecą gdzieś w chmurę. Wiem wtedy, że to czytacie, a moje pisanie nie jest już tylko ekshibicjonizmem, a konwersacją.
Wydawać by się mogło, że ten rok niesie zmiany. Owszem z jednej strony tak jest, ale z drugiej to są nadal otwarte rany, które się sączą.

Dziwie się sobie, że jeszcze dwa lata temu pisałem tego bloga w całkowitej anonimowości. Zupełnie, jakbym się bał pogwałcenia mojej prywatności - bloger to właściwie osoba, która sprzedaje swoje życie. Zastanawiam się na ile jest to ekshibicjonizm, a na ile już "wirtualna prostytucja". Większość twórców potrafi się sprzedać za "lajki", pieniądze, czy też dobry wizerunek. - Totalnie gardzę internetową hipokryzją, Sztuką bycia dobrym, jest bycie szczerym - czytelnicy bardzo szybko zweryfikują, kto jest kim.

Być może narażam się teraz wielu osobom, ale chciałbym do końca pozostać szczerym. Musicie wiedzieć, że mojego zdania nie da się kupić próbką kremu na zmarszczki, ani kartą podarunkową ze sklepu odzieżowego. Zawsze wyrażę opinię zgodną ze stanem faktycznym.

Jako, że niedługo (za dwa dni) wybije mi drugi rok z Wami - postanowiłem Was na chwilę zaprosić do swojego bardzo prywatnego życia.

Jestem blogerem mało standardowym, choć wiem, że nie jestem odosobnionym przypadkiem. Od urodzenia, zamiast nóg - używam czterech kółek. Kiedyś nawet nie miałbym odwagi, aby o tym napisać. Przekuwałem to na znamię społecznego przekreślenia. Poważnie! - żyłem w przeświadczeniu, że spotkam się z publicznym ostracyzmem. Dopiero Ola (Sweet Cheek Alexa) - zrobiła mi konkretne "pranie mózgu" - postawiła mnie "na nogi" - dopiero teraz zrozumiałem, że ukrywanie takich głupotek, jest dopiero prawdziwą głupotą. Wiecie co? - jestem z siebie dumny, bo każdego dnia walczę, aby nie odstawać od reszty. Życie nieźle mnie zakonserwowało, zostałem wychowany w duchu "normalności". Nigdy nie dostałem nic na tacy, zapracowałem ciężko na wszystko co mam.

Wczoraj znajoma, uprzedziła mnie, że gdy ujawnię fakt, że jeżdżę na wózku to wiele firm wycofa się ze współpracy. Ja natomiast chcę z tym zawalczyć, chcę zniszczyć stereotyp, że osoba niepełnosprawna jest gorsza. Osoby niepełnosprawne są takie same jak inni, tylko ludzie zdrowi boją się. Kochani, nikt Was nie pogryzie, nie opluje, nie poniży (nie w sposób umyślnie "złośliwy" :P )

To od Waszego podejścia zależy relacja z taką osobą. Jeśli denerwujecie się, że "wypalicie" coś głupiego w kierunku osoby ON: typu, dokąd idziesz? - to zdecydowanie porzućcie ten strach, Jest zupełnie niepotrzebny. Owszem ON* też idą, jakkolwiek by to nie brzmiało. Zamiast dwóch nóg, mają cztery koła i siedzenie (swoją drogą to bardzo ekonomicznie, nigdy na imprezach nie potrzebujemy krzesła :) ).

Te dwa lata blogowania dały mi niesamowitą pewność siebie - z nieśmiałego chłopca, przerodziłem się w pewnego siebie faceta. Raczej nic mnie już nie złamie, życie nieźle mi już "przeorało" tyłek, zatem teraz podnoszę głowę do góry i idę przed siebie! :)

__________________

* - ON - Osoba niepełnosprawna

Share this:

CONVERSATION

5 komentarze:

  1. Brawo za odwage . Zycze sukcesow,szczerych odbiorcow i wszystkiego dobreg. :-) Anna Z .

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczerze muszę Ci pogratulować, gdy wiele ludzi udaje kogoś innego Ty potrafisz opisać to kim jesteś. Miło mi, że te moje komentarze są dla Ciebie troszeczkę ważne. Ja zawsze będę z Tobą, mogę Ci napisać, że jesteś dla mnie baaaaardzo bliski. Masz rację, wiele osób boi się, że będą odtrąceni, ale to nieprawda.Każdy, nawet wieelki idiota wie, że osoba niepełnosprawna jest normalnym człowiekiem. I wiesz co ? Ja nie nazwałabym kogoś niepełnosprawnym, bo nie rusza nogami czy rękami, niepełnosprawność to , to , że nie widzimy swoich możliwości. Oczywiście to tylko moje zdanie, ale warto to napisać. Przez rok miałam okazję na chodzenie do jednej klasy z chłopakiem, który też jeździł na wózku, ale był normalny. Czasami lepiej się było z nim dogadać niż z kolegami i koleżankami.
    Jeszcze raz, bardzo mi miło, że te komentarze są ważne. Ty bardzo dużo w życiu osiągniesz.
    Pozdrawiam :D

    - Pogrążona w marzeniach ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz ochotę to skontaktuj się ze mną przez fanpage'a :)

      Usuń
    2. Postaram się w najbliższym czasie napisać do Ciebie na fanpage-u ;)

      - Pogrążona w marzeniach

      Usuń
  3. Charlie - JESTEŚ WIELKI!
    Prawdziwy, szczery i wyjątkowy! <3

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga