Blogmas, dzień 18 - narzekanie, muszę...


Powiem Wam szczerze, że 1/4 Blogmas - to było narzekanie spowodowane brakiem internetu, a 3/4 to moje marudzenie na temat choroby. 

M.A.S.A.K.R.A - ten głupi wirus już rzekomo odpuścił, aż tu nagle znowu zaatakował. "Zwalił mnie z nóg" - nawet nie gorączkuje, po prostu czuję się słabo - czasami zimno przelatuje przez całe moje ciało, jeszcze mi coś "szmera" w płucach - chyba pora wybrać się do odpowiedniego lekarza :p

Co do świąt - to większość prezentów (prawie wszystkie), mam kupione. Zostały mi do dokupienia jeszcze tylko dwa. 

Jutro mam nadzieję, że uda mi się obejrzeć jakiś świąteczny film - mam ochotę na powrót do dzieciństwa, wieć chyba wybiorę Rudolf czerwononosy renifer - ta bajka była kiedyś dodatkiem do jakieś gazety i moja mama mi ją kupiła. Tak bardzo nie mogłem doczekać się świąt, że oglądałem ją codziennie - przez cały miesiąc.


Share this:

CONVERSATION

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga