Szkoła | Zmiany | YouTube | Mediakraft

Ostatnio dzieje się u mnie całkiem sporo - stąd moja duża nieobecność na blogu. Regularność postów też wymaga wiele do życzenia.

Może zatem zacznę wszystko od początku:

Po ponad roku rzuciłem swoją szkołę - kierunek zamiast sprawiać mi radość zaczął po prostu mnie męczyć. Zaraz po maturze nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić, ani jaki wariant wybrać - tajemnicą nie jest, że Bezpieczeństwo i Higienę pracy wybrałem z przypadku. Szło mi całkiem nieźle, choć nie potrafiłem się w tym odnaleźć. Dopiero po roku doszedłem do wniosku, że praca, która nie będzie sprawiać mi przyjemności nigdy nie pozwoli mi się zrealizować. Ludzie - ta kwestia też jest sporna - trafiłem na całkiem przyjemną grupę, choć trafiło się też parę wampirów energetycznych. Dużo o tych ludziach nie zamierzam się rozwodzić - aczkolwiek dysfunkcja umysłowa niektórych podcięła by skrzydła nawet najlepszym. Tak o to stanąłem przed jednym z najlepszych wyborów: rzuciłem ten kierunek i żyje mi się lepiej. Bez fałszywych koleżanek, bez obawy o swoje rzeczy, bez poczucia zagrożenia. Nigdy bym się nie spodziewał, że w szkole gdzie uczą się potencjalnie dorośli ludzie - trafię do krainy patologi, matactw i złodziejstwa. Może generalizuję - aczkolwiek nigdy więcej szkół państwowych!

W taki sposób trafiłem do prywatnej szkoły medycznej. Medycyna - to było moje odwieczne marzenie, choć wydawałoby się, że nigdy nie zostanie zrealizowane. Lekarzem nie będę, akurat mój stan zdrowia to wyklucza. Natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, abym zasilił szeregi personelu medycznego. Markowe ciuchy warto porzucić na rzecz zwykłego, białego kitla. Niesamowicie mnie interesuje każdy wykład, chłonę go niczym gąbka. Sam z siebie zapisałem się nawet na prywatne lekcje pielęgniarstwa - tylko po to, aby zdobyć wiedzę, która może w przyszłości uratuje niejedno ludzkie życie. Pielęgniarzem też nie będę, do tego jest potrzebna niezwykła sprawność motoryczna, czego u mnie brak. Postanowiłem zostać pracownikiem Pogotowia Ratunkowego - oczywiście praca na SOR'ze - będę przyjmować pacjentów, klasyfikować ich i czuwać nad stanem ich zdrowia. To jest to co naprawdę mnie kręci!


Zmiany - tutaj najwięcej poświęciłem swojego czasu. Oprócz tego, że staram się być dobrym człowiekiem - stawiam też bardziej na swój wygląd. Zabrzmi to przesadnie narcystycznie, ale z szarej myszki powoli przeradzam się w luksusowego szczura. Dużo inwestuję w swój wygląd zewnętrzny - koniec z infantylnością, koniec z przypadkami. To mój czas, tylko teraz mogę przebudować swoje życie i z wiejskiej chaty zrobić mały wersal. Zaskoczę niektórych w niedługim czasie jeszcze bardziej - tylko wychodzenie z ukrycia zajmuje sporo czasu, a przede wszystkim energii. Buduję swoje życie na podstawie emocji - to one są głównym decydentem moich kroków. Jako osoba impulsywna często błądzę po omacku - pora założyć okulary i skończyć żyć na ślepo. Opinia innych? - to już mnie nie rusza, a przynajmniej już nie tak bardzo. Pamiętam swoje początki na YouTube jak starano się mnie zdeptać i powyrywać piórka ze skrzydeł. To działało, ale krótkoterminowo - szybko odzyskałem pierwotną werwę.


Dlaczego piszę rzadziej? - nie ukrywam, że przerzuciłem się na YouTube - to teraz tam zamieszczam treści. Wreszcie się przełamałem i pokazałem swoją twarz w 100% - może nie jest to jeszcze idealne, ale się staram. Facet kompletnie "beauty" z domieszką rozrywki - tego jeszcze nie było! :)
Potrójnego kopa motywacyjnego dało mi wyróżnienie w konkursie Mediakraft - pomyślałem - "Chłopie to Twoja bajka - idź w to na całość!" - no i poszedłem!

O Was nigdy nie zapomnę! - ustalmy wtorek dniem stałego posta! :)

Share this:

CONVERSATION

1 komentarze:

Archiwum bloga