Top Model - wózkiem po wybiegu [DUŻO ZDJĘĆ]


Top Model - czyli moje marzenie, wiecznie uciekające.

Ten rok miał być inny, miał być przełomem. Już od roku planowałem swój start w programie "Top Model". Praktycznie wszystko miałem już zaplanowane - oczywiście była to moja wielka "tajemnica". Wtajemniczyłem tylko kilka osób, które trzymały za mnie kurczowo kciuki.

Na miesiąc przed castingiem (który właśnie trwa) - zrezygnowałem z udziału. - to irracjonalne, ponieważ rezygnuję z własnych marzeń. 
Po prostu nie czuję się jeszcze gotowy do tego, aby świadomie walczyć o złamanie regulaminu programu. Ukryć się nie da, że byłbym pierwszym w Polsce modelem na tym castingu, który chciałby przejechać po wybiegu na wózku. 


Waga nie ta, wzrost też nie ten - czyli klasyczne zaprzeczenie, klasycznego modela. Mimo wszystko uważam, że musimy gonić za marzeniami. Daję sobie rok czasu, na to, aby doprowadzić swoje ciało do użyteczności "publicznej" - za rok pojadę na ten casting z bojowym nastawieniem, wiecie co? - wygram go, tak się uprę, zepnę, naprężę, że wejdę jako pierwszy do domu modeli - grunt to pozytywne nastawienie, oraz wiara - wiara, że staną się cuda.


Jeśli warto walczyć o marzenia, należy to robić. 

Swoją przygodę z ogólnie pojętym modelingiem zacząłem kilka lat temu. To była moja pierwsza poważna sesja, po drugiej stronie obiektywu moja przyjaciółka Joasia. Zresztą po dziś dzień jest to mój ulubiony fotograf.


Później przyszedł czas na profil w MaxModels, a na końcu bycie modelem agencyjnym. Czyli wszystko metodą małych kroczków, aż pewnego dnia sam chwyciłem za aparat i zacząłem się szkolić. Teraz lubię pozować, oraz upamiętniać chwile na "kliszy". 

Raczej nie mam typowo komercyjnej urody, może da się z tego wyiskać nutkę androgeniczności. Drugim Mateuszem Magą, ani Madoxem nie jestem. Ja jestem po prostu sobą, oryginalny, nowy.

Ambicje mam takie, że spokojnie w wyobraźni mogę wyimaginować sobie jak otwieram Mediolański pokaz mody. Zresztą, to dopiero byłoby egzotyczne - ja wiem, że niepełnosprawność to nie jest dobry szkielet do promowania trendów. Teraz nie jest, ponieważ w ludzkich pojęciach jest to właśnie ta "egzotyka". Dla mnie to tylko puste konwenanse, chcę to odważnie zmieniać. Bawić się modą, ponieważ po to ona jest. To tworzywo, którym możemy wybudować wizerunek. 





Share this:

CONVERSATION

4 komentarze:

  1. Charlie piękny post. ! Spełniaj marzenia i nie rezygnuj z nich. Powiem Ci, że zostanie modelką też jest moim największym marzeniem ale wątpię żeby mi się udało, zatem trzymam mocno za Ciebie kciuki ;)
    http://fashionsiden.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Charlie! Za rok podbijemy wybieg, będę dzielnie trzymać kciuki! <3 Będziesz najwspanialszym modelem! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Pewnie, spróbuj swoich sił czemu nie?;) Nawet jeżeli by się nie udało to sam fakt, że się zgłosiłeś i przezwyciężyłeś swoje słabości jest wygraną :) Trzeba być cholernie odważną osobą żeby tam pójść także powodzenia :) A po drugie wkurza mnie fakt, że na wybiegu prezentują ciuchy zazwyczaj osoby chude jak patyki, przecież tu ma chodzić o to żeby coś kupić tak? To powinni te ubrania prezentować ludzie tacy jak my, różni, o rożnej figurze i również i na wózku czemu nie?;) Fakt w końcu już w chodzą np. figury XXL, ale też brakuje osób o takiej ,,średniej" zwyczajnej posturze nie uważasz?;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za ciepłe słowa :) - oczywiście, że brakuje w modzie różnorodności. Moda to ubrania, a ubrania są dla wszystkich. Brakuje mi na pokazach kolekcji dla starszych osób. Aczkolwiek z drugiej strony, to naszych Polskich emerytów nie stać na kreacje prosto z kolekcji. Zmierzamy i tak w dobrym kierunku, kiedyś po wybiegach chodziły wyłącznie nastoletnie "szkielety" - teraz granica wieku wzrasta, choć i tak stwierdzenie, że 25 lat to już mały krok do modelingowej emerytury rozbawia mnie do łez. Zostało mi w takim razie pięć lat kariery :P - nie jest też tajemnicą, że mam Arabski typ urody. Pewnie w krajach Arabskich odniósłbym większy sukces, niż w Polsce. "Arab+wózek" = wybuchowe połączenie :P Kto wie, może i finałowe? :)

      Usuń

Archiwum bloga