Moja przygoda z makijażem - czyli facet z pędzlem


Swoją przygodę z makijażem rozpocząłem dosyć wcześnie, bowiem już na etapie przedszkolaka. Na początku wcale nie wiązałem tego ze swoim przyszłym zawodem, czy choćby namiastką pasji. Było to czymś nowym, jak dla mnie odkrywczym. Moją pierwszą modelką oczywiście była moja mama, a makijaż nie był zbyt powalający - możecie sobie wyobrazić makijaż inspirowany latami 90'. Ten look był robiony prawdopodobnie na jakiś konkurs, wiem, że trafił później do lokalnej gazety.

Wizaż, jako wizaż zaczął mnie interesować dopiero dwa lata temu. Szukałem czegoś, co pomogłoby mi się w jakimś stopniu "wykazać". Czyli nowy, nieodkryty ląd. Wpadłem na pomysł, że mógłbym przenieść swoje rysunki z kartki papieru, prosto na twarz modelki.

To zadziwiające, jak bardzo możemy kosmetykami zmienić czyjś wygląd. "Mazidełka" stosowane prawidłowo mogą pomóc, natomiast te nałożone w nieumiejętny sposób wyrządzą tylko krzywdę.

Ja nie jestem profesjonalistą, Ja dopiero się uczę. - na początku zainwestowałem w kilka bazowych kosmetyków (tutaj przydało się podglądanie koleżanek YouTube'rek). Od razu wskoczyłem na głęboką wodę, ponieważ nie uznaję półśrodków. Pierwszy duży makijaż, pierwszy duży konkurs. Oczywiście odpadłem w pierwszej turze. - zdarza się, prawda? - motywem przewodnim miała być jesień:

Na zdjęciu moja modelka Sandra.

Jak widzicie, postawiłem na brąz. Starałem się właśnie, aby uzyskać takie przejście. Przez róż, aż po brąz. Cienie do powiek pochodziły z palety Makeup Revolution Iconic 3 - czyli odpowiednik Urban Decay Naked 3. - usta, postawiłem na mocny, głęboki kolor. Chciałem cały makijaż przełamać czymś wyrazistym.


Klaudia

Konkurs marki "Max Factor" - makijaż miał być inspirowany jakimiś odległymi latami. Już dokładnie nie pamiętam. Chciałem postawić na klasykę, ciemne oko, czerwień na ustach.


Sandra

Jeden z najnowszych makijaży, przygotowany na karnawałowy konkurs u Maxineczki. Mówić chyba nie muszę, że widać postęp? ;)
Tym razem postawiłem na kolor na oczach, usta natomiast w bardziej spokojniejszym odcieniu.

Jako bonus, mój mały tutorial:

Makijaż studniówkowy

Share this:

CONVERSATION

2 komentarze:

Archiwum bloga