Blogmas, dzień 24 - Wigilia


Yeey, dotrwałem do 24'tego dnia Blogmas! - jestem z siebie dumny, że się nie poddałem! :)

Dwa dni temu pisałem, że czekam na świąteczny cud - no i stał się! - chyba za to kocham święta najbardziej, że niemożliwe staje się możliwym.


To był jeden z najbardziej udanych dni w tym roku, pełen spokoju - spędzony w rodzinnej atmosferze.

Wstałem o 08:00 - niestety dzień nie zaczął się najlepiej - odkryłem, że moje lampki choinkowe po prostu przestały działać. Na szczęście moja mama chyba przewidziała taką ewentualność i kupiła mi rano światełka na zapas. - dopiero o poranku powróciła do mnie świąteczna magia - cieszę się, że ją odzyskałem - zawsze tak mam. Jaram się świętami od września, a potem na tydzień przed Wigilią tracę cały ten zapał. Mimo wszystko uwielbiam święta! ;)


Mój świąteczny outfit - niestety nie zdążyłem zrobić sobie zdjęcia - moja karta w aparacie po prostu się zepsuła, a nie wpadłem na to, aby zrobić sobie "selfiaka" telefonem. - miałem na sobie szare, dopasowane rurki (takie jak na zdjęciu), oraz luźny sweter z bałwankiem - do tego okulary kujonki, a także prosta grzywka na bok. - Wybaczcie, że Wam to wszystko opisuję, ale inaczej nie jestem w stanie tego zobrazować :p

O 10:00 - wybrałem się na półtora godzinną przejażdżkę autem z moim tatą. Trochę pojeździliśmy i pogadaliśmy. Wiecie jak to jest, gdy w domu reżim. Kobiety gotują, sprzątają, dekorują, a męski pierwiastek nie ma co robić, a najlepszym wyjściem jest zniknięcie z kobiecego pola widzenia :P - 

Szkoda, że nie napadał śnieg, ciężko było wyczuć Wigilijny klimat - gdyby nie radio i świąteczne kawałki to pomyślałbym, że to zwyczajny dzień :)

Ludzie w święta trochę wariują, od samego rana wszystkie parkingi były zapchane, a kierowcy jeździli jak chcieli.

Po powrocie do domu starałem się jeszcze trochę ogarnąć, wypiłem herbatę z babcią, oraz zaprosiłem ją na jutro, na wspólne oglądanie filmów ;)

Dopiero o 17:00 zasiedliśmy wszyscy do stołu - powiem Wam, że to była wyjątkowa Wigilia. Od kilku lat zawsze ktoś był w rozjazdach, czasami zasiadałem do stołu tylko z rodzicami. W tym roku byliśmy prawie wszyscy, niestety oprócz mojej najstarszej siostry, jej męża i siostrzeńca - mieszkają w Irlandii i nie byli w stanie dotrzeć, ale mam nadzieję, że już w przyszłym roku zasiądziemy wszyscy w komplecie! :)


Gwiazdor w tym roku był wyjątkowo hojny!  - dostałem wszystko, o czym marzyłem. Min. lampę (parasolkę) do nagrywania, książkę do fotografii (poradnik), kosmetyki, przepiękny zielony Kardigan, oraz łakocie! :)

- Co do Blogmas, to zamierzam pisać jeszcze przez dwa dni :) - oczywiście, teraz wpisy będą pojawiać się dużo częściej, niż raz w tygodniu. - Poniedziałki (standardowo, wpisy tematyczne), a w środy przemyślenia :) a co do reszty dni to się jeszcze zobaczy - wszystko na "spontanie".

Chciałbym Wam życzyć zdrowych i wesołych
Świąt Bożego Narodzenia
Czerpcie radość z każdej napotkanej chwili
Zawsze bądźcie sobą i spełniajcie swoje marzenia

Charlie Malcolm

Share this:

CONVERSATION

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga